Zamiast zrywać tynki, skuwać wylewki, wymieniać podłogi, malować – szkodliwe zapachy, usuniesz zabiegiem ozonowania. Oszczędzisz dużo pieniędzy i mnóstwo czasu. Ozon zamiast remontu.
– Trafiła mi się świetna okazja wynajęcia w korzystnej cenie lokalu w bardzo dobrej lokalizacji w centrum miasta. Skorzystałem. Niestety, wkrótce zrozumiałem skąd ta korzystna cena – opowiada Ryszard Kędzierski z Lublina.
W jego nowym lokalu poprzednio mieściła się w nim smażalnia ryb. Pan Ryszard był jednak przekonany, że po odświeżeniu i pomalowaniu, pozbędzie się tego nieprzyjemnego zapachu.
Trzy malowania, i … wciąż czuć
Nic z tego, potrójne malowanie nie załatwiło sprawy. Woń makreli i dorsza była nadal wyczuwalna. Zaadoptowanie lokalu na kawiarnię, co planował, nie wchodziło w grę.
– Fachowcy doradzili mi skucie tynków, wymianę wylewek, podłóg itd. Ale to wiąże się z ogromnymi kosztami i stratą czasu. Nie ma tańszego, szybszego, a równie skutecznego rozwiązania – zapytał nas pan Ryszard.
Utleniamy, utleniamy
Jest. To ozonowanie, które usuwa wszelkie nieprzyjemne zapachy. Nie zamaskuje ich, nie ukryje, tylko trwale zneutralizuje. Jak? Silnie je utleniając i zamieniając na tlen.
Zrobi to m.in. z zapachami: spalenizny (spalone potrawy oraz pożary), stęchlizny i zgnilizny, zwierząt domowych,zapachu farb, lakierów, rozpuszczalników oraz innych substancji chemicznych, tytoniu itd.
Dało się? Dało
Wyprodukowanie odpowiednio wysokiego stężenia ozonu w dawnej smażalni zajęło naszym generatorom siedem godzin.
– Usługa kosztowała mnie 700 zł + plus VAT. To o wiele, wiele taniej niż gdybym się zdecydował na wymianę tynków, wylewek i podłogi. Do tego remont potrwałby przynajmniej z siedem … dni, a nie godzin. A efekt? Taki sam. Żadnego zapachu ryby- opowiada pan Ryszard