Azjatyckie biedronki wdzierają się do polskich mieszkań całymi stadami. Trzeba je natychmiast usuwać, bo są bardzo niebezpieczne – alarmują w ostatnich dniach niemal wszystkie media.
Z wyglądu do złudzenia przypominają polskie biedronki. W przeciwieństwie do rodzimych bożych krówek biedronki azjatyckie zwane również arlekinem, są bardzo niebezpieczne.
Dla owadów, w tym polskich biedronek, bo zjadają ich jaja i larwy.
Ale także dla ludzi, bo azjatycka biedronka gryzie! A co dziesiąty Polak jest silnie uczulony na żółtą hemolimfę, którą wstrzykuje podczas ugryzienia.
Objawy alergii są niebezpieczne dla zdrowia: zapalenie spojówek, pokrzywka i obrzęk ciała. A w skrajnych przypadkach grozi wstrząs anafilaktyczny (obrzęk warg i języka, duszność, świszczący oddech, suchy kaszel, chrypka, świst wdechowy, wodnisty katar, nudności, wymioty, biegunka, bóle brzucha), który może zakończyć się nawet śmiercią.
Samo wdychanie wydzieliny biedronek azjatyckich grozi astmą.
Dlatego jeśli azjatyckie biedronki wprowadziły się do Twojego domu, mieszkania, czy garażu nie licz na fart, że nie jesteś uczulony na ich wydzieliny. Tylko działaj, czyli usuń je ze swojego lokum, zachowując szczególną ostrożność, czyli w żadnym wypadku nie dotykaj ich gołymi rękoma. Użyj rękawiczek i odkurzacza (worek natychmiast wyrzuć).
Arlekin to jeden z nielicznych gatunków odpornych na bakterie, dlatego substancje chemiczne nie zadziałają.
Ale azjatyckie biedronki są kompletnie bezradne wobec silnie stężonego ozonu, który wniknie we wszystkie zakamarki (także te niedostępne odkurzaczem podczas sprzątania) i je unicestwi.
Dlatego, nie ryzykuj, tylko zadzwoń do Centrum Ozonowania – Ozonuj.Pl i zamów ozonowanie – skuteczną, a przy tym bezpieczną dezynsekcję (żadnych efektów ubocznych) i pozbądź się niebezpiecznego owada z domu.